Violetta
-Jak to Fran nie wraca?- zapytałam. Łzy same cisnęły się do oczu. Nie wytrzymywałam. Moja najlepsza przyjaciółka została we Włoszech...
-Niespodzianka!!!- krzyknęła Fran wyskakując zza pleców swojej rodzicielki. Chyba kupiła sobie nowe ubrania, ponieważ nigdy nie widziałam jej w tym zestawie:
-Fran, przez Ciebie nie mamy przyjęcia.-udałam obrażoną.
-Oj, nie smuć się!!! ?Kupiłam ci prezent- powiedziała wręczając mi torebkę z tą sukienką i butami:
-Ooo dziękuję- powiedziałam i rzuciłam się jej na szyję.
-Oj dobra spokojnie!!! Idziemy gdzieś?-zapytała moja przyjaciółka
-Dob...-przerwał mi telefon od mojego chłopaka.
-Halo, Violu musisz przyjechać do szpitala. Szybko!!!
-Dobrze, a co się stało?
-Fede...
-Nie musisz tłumaczyć. Już wszystko wiem. Zaraz tam będę. Która sala?
-122.
-W tej samej leżał Marco!
-Masz rację. Muszę kończyć pa pa.
-Pa.
-O co chodzi?- zapytała się moja przyjaciółka
- Musimy jechać w tej chwili do szpitala.. - powiedziałam ze stresowana
- Co się stało. - powiedziała Fran
- Opowiem ci po drodze. - powiedziałam biegnąc
- Violu zatrzymaj się na chwilę muszę odpocząć. - powiedział zdyszna Fran
- Nie może my!!! Taxi!!!-krzyknęłam. Podjechał do nas pojazd. Wsiadłyśmy. Podjechałyśmy pod szpital. Wybiegliśmy po zapłaceniu za przejazd. Pomimo krzyków zdruzgotanych lekarzy pobiegłyśmy pod salę 122. Co tam zobaczyłyśmy? Naszych przyjaciół... śmiejących się.
-O Fede, udało nam się. Zrobiliśmy im kawał!- powiedział Leon
-O co chodzi?-zapytałyśmy jednocześnie
-Dzisiaj przecież pierwszy kwietnia..... . - powiedziała Lu
- Czekajcie my też zrobimy wam taki kawał, że się nie pozbieracie. - powiedziałam razem z Fran.
-No a teraz na zakupy!!!- krzyknęłam i poszłam z Fran i Lu na zakupy
Fran kupiła to:
- Violu zatrzymaj się na chwilę muszę odpocząć. - powiedział zdyszna Fran
- Nie może my!!! Taxi!!!-krzyknęłam. Podjechał do nas pojazd. Wsiadłyśmy. Podjechałyśmy pod szpital. Wybiegliśmy po zapłaceniu za przejazd. Pomimo krzyków zdruzgotanych lekarzy pobiegłyśmy pod salę 122. Co tam zobaczyłyśmy? Naszych przyjaciół... śmiejących się.
-O Fede, udało nam się. Zrobiliśmy im kawał!- powiedział Leon
-O co chodzi?-zapytałyśmy jednocześnie
-Dzisiaj przecież pierwszy kwietnia..... . - powiedziała Lu
- Czekajcie my też zrobimy wam taki kawał, że się nie pozbieracie. - powiedziałam razem z Fran.
-No a teraz na zakupy!!!- krzyknęłam i poszłam z Fran i Lu na zakupy
Fran kupiła to:
Lu to:
A ja to:
**********************************
Dzisiaj w raz z Violką napisałyśmy rozdział.
Mam nadzieję że wam się spodoba
Besos
Tini
Super weidziesz do mnie http://castilovioletta.blogspot.com/?
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńCzekam na next
heh Cieszę się że Fran jednak wróciła. A ten kawał z Fede... to genialny. A pomyśleć że w to uwierzyłam!! Foch na 5 sekund
OdpowiedzUsuń<33
super ;*
OdpowiedzUsuńfajną niespodziankę Fran zrobiła Violi ;D
i niezły kawał zrobił im Fede ;)
czekam na next xD
//Nati
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper, Fantastyczne czekam na następne <3
OdpowiedzUsuńSuper! Śliczna jest ta sukienka Cami ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;D
Pozdrawiam ;*
Jakbym ja była na miejscu Fran i Violi to bym Leona i Fede pozabijala :/
OdpowiedzUsuńTo nie jest fajne żartować z czyjegoś zdrowia :/
Ha ha ale rozdział boski :*
Zapro do mnie na 7 rozdział :*
Podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńŚliczne ciuchy.
Zerkniesz do mnie? Wiem, że dawno nic nie dodawałam i, że możecie miec na mnie focha, ale zależy mi na twojej opini.
Pozdrawiam Zuza
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń