LEON
Tata Violi siedzi juz tam z pół godziny. Nareszcie wyszedł. Usiadł na krzesełku bez słowa. Do dziewczyny weszła Angie.ANGIE
-Cześć , chciałam cie poinformować, ze powiedziałam twojemu tacie o STUDIU. O tym, ze ja tam uczę i ty tam sie uczysz. Zrozumiał to i sie zgodził. Jeszcze mu nie powiedziałam, ze jestem twoja ciotką. Czekałam na ciebie. Razem mu powiemy. Tak mocno ciebie kocham. Lekarz powiedział ze obudzisz sie za ok tydzień. Lecę pa.Sześć dni pozniej.
VIOLETTA
Leon codziennie do mnie przychodził i zostawiał mi kwiaty. Codziennie płakał. Chciałam mu powiedzieć "nie płacz kocham cie" ale nie mogłam. Byłam bezradna.-Cześć Violu -powiedział leon gdy dzisiaj do mnie przyszedl.- Najprawdopodobniej jutro sie obudzisz. Nie moge sie doczekać. Przynioslem ci twoje ulubione biało różowe róże.
Pocałował mnie w policzek. Siedział ze mną tak z 5 godzin. Potem poszedł, a przyszła Fran.
-Cześć Violu. Wiesz robimy w STUDIU występ. W poniedziałek będą kastingi. Pójdziesz ze mna??? Tak myślałam ze sie nie odezwiesz.-gadala tak i gadala. Bez przerwy przez parę godzin. W koncu skończyła i sie do mnie przytulila. Tak bardzo ja kocham. Jest dla mnie jak siostra , której los mi nie dał. Usłyszałam otwieranie drzwi, a po chwili głosy Maxiego, Cami i Naty. Przywitali sie z fran a potem usiedli koło mojego łóżka.
-Leon jeszcze przyjdzie???-zapytała Naty
-Dzisiaj pewnie będzie tutaj całą noc. W końcu nie mógłby przegapić pobudki Violi. -powiedziała Fran -Prawda spiochu-lekko mnie.szturchnela.
-Violi musi sie strasznie nudzić. Ona tylko słucha jak my gadamy. Może coś jej zaśpiewany.-zaproponował Maxi
-Nie wiemy jak zareaguje na głośne dźwięki. Lepiej nie.-Fran niepotrzebnie sie o mnie martwi, ale to jest kochane.
-Może poopowiadamy Violi co sie dzieje w STUDIU. - zaproponowała Naty
-Ona codziennie słucha Fran, Leona i Angie. Myślę ze wie co sie u nas dzieje, -powiedziała Cami-znając nasza Fran Viola wie juz wszystko. W tym momencie drzwi znowu sie otworzyły. Usłyszałam Marco i Leona witajacych sie z reszta. Leon podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek.
-Nie moge sie doczekać jak Viola sie obudzi.-powiedział Leon
-Violu ja i Fran jutro z rana wyjeżdżamy na tydzień do Włoch. Chcieliśmy sie z tobą pożegnać-powiedział Marco.
-Violu ja nie wiedziałam wtedy o twoim wypadku, gdybym to wiedziała nie polecialabym tam. Ale teraz nie mam wyjścia. Bilety kupione. Przepraszam.-tłumaczyła sie Fran.
-Nic sie nie stalo. Rozumiem cie. -wydukalam ledwo doslyszalnym szeptem jednak oni to usłyszeli.
-Violu ty nas słyszysz. Czyli całe to gadanie nie poszło w las. -ucieszył sie Leon.
DIEGO
-Jaki cel miało zrzucenie Violettcie na glowe tego czegoś.-zapytałem-przez to ona i Leon sie do siebie jeszcze bardziej zbliżyli.-Myślałam ze będzie miala amnezje. Ale ty oczywiście zrzuciles nie tak jak trzeba. To wszystko twoja wina. Moj pomysl był genialny-powiedziała pewna swego
-Bo to zawsze ja jestem pierdola i nic nie umiem-powiedziałem z sarkazmem
-Dokładnie -powiedziała Lu
Nie zamierzałem dalej ciągnąć tej dyskusji.
ANGIE
Jestem w STUDIU. Mam właśnie lekcje z klasa Violetty. Czekam z 10 minut , ale nikt nie raczył sie zjawić. Pewnie są w szpitalu. Powiedziałam i poszłam do pokoju nauczycielskiego. Zastalam tam Pablo. Przytulilam sie do niego. Był dla mnie najlepszym przyjacielem. Kochalam go. Jak brata. Nic więcej. A może.-Pablo, nie ma klasy. Pewnie są w szpitalu-powiedziałam
-A kiedy violetta sie budzi?-spytał.
-Em. Za dwa dni-powiedziałam
-Nie Angie. Ona budzi sie tej nocy. -poprawił mnie
-Nieprawda. -powiedziałam a potem spojrzalam na wyświetlacz mojego telefonu.-o kurde masz rację...
-Jak zawsze-przerwał mi
-Pablo!!!-skarcilam go- moge tam do niej...
-Biegnij. Tylko na siebie uważaj.-powiedział a ja popendzilam w stronę szpitala.
GERMAN
-German dzisiaj będziesz miał spotkanie w Paryżu o 7.00. Musisz wylecieć o 22.00 dzisiaj. Zgoda?- zapytał Ramalo-Ale dzisiaj budzi sie Violetta. Muszę być przy niej. Bo jeszcze ten Leon tam będzie sie z nią całować. -powiedziałem
-German, Powiedziales ze mogą być razem. Czego ty sie jeszcze czepiasz???
-Tak. Ale calowanie i chodzenie ze sobą to co innego. -powiedziałem a on sie na mnie dziwnie popatrzył-To co z tym spotkaniem???-chciałem zmienic temat
-Musisz dzisiaj wylecieć. To japończycy. -powiedział moj przyjaciel.
-No to ide sie spakować. -powiedziałem i poszedłem do swojego pokoju. Spakowalem sie i zadzwoniłem do Angie.
A:Halo
G:Cześć Angie dzwonię żeby ci powiedziec ze lecę do Paryża na spotkanie. Wylatuje dzisiaj o 22.00.
A:Czyli nie będzie cie jak Viola sie obudzi!?
G:Tak dobrze zrozumialas
Do widzenia.
A:Pa.
LEON
W tym momencie do sali weszła wkurzona Angie.-Cos sie stalo???-zapytała sie jej.Fran
-Tak. Ojciec Violetty nie będzie tu gdy sie wybudzi!!!-wykrzyczla a my ja uciszylismy.
VIOLETTA
Ze taty nie będzie??? Dla niego zawsze praca jest ważniejsza. Jest okropny. Jak on mógł mi to zrobic?!-I on sie śmie nazywać jej ojcem. -powiedział bardzo zdenerwowany Leon.
Wtem do sali wszedł...
************************************
No jest XIV, wprawdzie wcześniej niż obiecałam, ale co tam.
Za to teraz Wam nie odpuszczę:
7 kom.---------------->next,
PS:Pamiętajcie o konkursie.
Besos
Tini
Super
OdpowiedzUsuńPojawi sie na moi blogu konkurs. Wez w nim udzial.
Usuńsuper
OdpowiedzUsuńNo nie... Dlaczego teraz skończyłaś..!! Ciekawe kto tam wszedł. Czekam ne xt , błagam oby jak najszybciej
OdpowiedzUsuńCzekam na next
OdpowiedzUsuńKo tam wszedł?????
dlaczego przerywasz w takim momencie?
OdpowiedzUsuńrozdział super ;*
czekam na kolejny xd pozdrawiam
//Nati
Super ...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;***
Dopiero zaczęłam *_*
Leonetta-nowa.blogspot.com
P.S. Nie zalogowalam się :P
Pozdro Borkoś
Ooo teraz się zalogowalam :D
UsuńRozdział świetny ........
Już jet więcej niż 7 kom....
Kiedy rozdział :P ???
Zapraszam do mnie :)
Dopiero zaczęłam :D
Leonetta-nowa.blogspot.com
cudne <333
OdpowiedzUsuń