VIOLETTA
Zobaczyłam Fran. Była zdyszana. Na myślałam się, że biegła za mną.
-Fran!!!-krzyknęłam i przytuliłam się do niej- jak ja cię kocham.
-Możemy porozmawiać na osobności- zapytała się mnie
-Jasne. Poczekaj chwilę - podeszłam do tajemniczego chłopaka.Nie ukrywam, że mi się spodobał. Ale nie jestem gotowa na chłopaka. A zresztą pewnie ma dziewczynę.
-Słuchaj muszę już iść.Dziękuję.- Powoli od chodziłam z nadzieją, że mnie zatrzyma.
-Czekaj!!!- Krzyknął.
Od wróciłam się na pięciu
- Musimy się spotkać. Może być jutro o 15:00 w tym miejscu?
- A tak wogóle jak masz ...- chłopak nie dokończył
- Chodź. - krzyknęła do mnie Fran
-Już idę - od krzyknęłam jej
-Ok. do zobaczenia jutro- powiedziałam mu
Leon
Tak!!! Umówiłem się z nią. Nie mogę się do czekać jutra. Ok wracam do domu.
Fran
No więc zaczęłam przesłuchanie.
-Kto to był???
-Nie wiem. Uratował mi życie.-od powiedziała mi Violu. Widać byli ze nagle posmutniała .
-Nie przejmuj się Diego.- trafnie zgadłam o co jej chodzi. Z jej oka poleciała łza. Przytuliłam ją. Nagle jej telefon zadzwonił.
VIOLETTA
Odebrałam wiadomość:
Od Diego<3:
Hej słoneczko. Wybaczysz mi? Jasne, że tak. Przyjdę do ciebie jutro o 15:00.
Kocham.
Od Diego<3:
Hej słoneczko. Wybaczysz mi? Jasne, że tak. Przyjdę do ciebie jutro o 15:00.
Kocham.
Pokazałam ją Fran. Chyba się wkurzyła. Zresztą ja tak samo ją. Zaraz zmieniłam nazwę jego kontaktu.
Do: Wstrętny oszust:
Odwal się o de mnie. Masz po mnie nie przychodzić.
Do: Wstrętny oszust:
Odwal się o de mnie. Masz po mnie nie przychodzić.
-I dobrze mu tak. Zasłużył sobie - powiedziała włoszka
- jeszcze ta cholerna Ludmiła
- Spokojnie Fran -powiedziałam
- A może nocowanie u mnie??
- Jasne. Dzwonimy po Cami???- zapytała
- Jest z Brodweyem na randce - od powiedziałam .
Po chwili byłyśmy w domu Fran.Ona szybko się spakowała i poszłyśmy do mnie. Gadałyśmy całą noc.Jest moją BFF.Potem poszłyśmy spać.NASTĘPNEGO DNIA(SOBOTA) GODZ 14.45 Strasznie się denerwuje. Już powinnam wychodzić na to spotkanie.
LEON
Stoję tam od jakiś 5 mim. Boję się że nie przyjdzie.Widzę ja. Podchodzę do niej i wręczam jej białą róże.
- Dziękuję.Jest cudowna
.-Piękna róża dla pięknej pani.
VIOLETTA
Poczułam że się rumieniem.Poszliśmy razem przez park.Nagle zobaczyłam...
******
Jest już rozdział trzeci. Bardzo dużo wyświetleń. Wczoraj jeszcze 24 a dzisiaj już 93. Jesteście świetni. Tylko martwię się, że za mało komentarzy. Pomysł z sms'ami zaczerpany z świetnego bloga www.story-violetta.blogspot.com.
Besos
Tini :*
Świetnie piszesz! Spamuj innym na blogach by się dowiedzieli o twoim talencie Dodaje do obserwowanych i czekan na next
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńDaj następny szybko. Cudnie piszesz ;)
OdpowiedzUsuńPS. Wyłącz weryfikacje obrazkową, wtedy więcej osób będzie komentowało :)
Dziękuję za radę.
UsuńRozdział super !!!
OdpowiedzUsuńKocham! :D Leonetta i wstrętny Diego ^^ niezły układ xDD
OdpowiedzUsuńhttp://violetta-leonettastory.blogspot.com/
Super <3 Zapraszam również do mnie ;* opowiadania-o-prawdziwej-milosci.blogspot.com
OdpowiedzUsuń