czwartek, 25 grudnia 2014

Rozdział III "Musiała iść"

*Leon*
-Ten obiad wyszedł wam przepyszny. - zwróciłem się do dziewczyn.
- To tylko zasługa babci Fran. -stwierdziła Viola.
- A właśnie,  gdzie ona jest? - spytała Cami.
- Musiała iść. - uśmiechnęła się Lu. Wszyscy byli zajęci jedzeniem i dlatego nikt się nie odezwał do końca spożywania posiłku.  Tak minął tydzień.  Młodzież powoli zaczynała zbierać się już po tragedii jaka ich dotknęła. Pewnego dnia usiedli wszyscy razem na kocu rozłożony na podwórku.
- Słuchajcie, nie możemy tu siedzieć wiecznie. - powiedział Diego.
- Trzeba znaleźć jakąś pracę i kto wie,  może kupimy jakiś dom. W końcu mamy trochę dużo pieniędzy, które zabraliśmy  z domów. - mówiła Cami. - Violu, ile pieniędzy było w tej  skrzynce, którą wzięliśmy od ciebie?
-Około 100 tysięcy i telefon taty. - odpowiedziała. Wszyscy popatrzyli sie na nią ze zdziwieniem. - No co? Mój tata wybierał się na jakieś targi czy coś.
- Okej.  To bardzo dużo. Jeśli zabierzemy jeszcze 50 tysięcy powinno nam starczyć na mieszkanie lub mały dom. - przeliczył Diego.
- Czemu chcecie z ta wyjeżdżać? - spytała Fran.
- Przecież mamy tu dobrze. - poparł ją Maxi.
- Ciasne, ale własne. - przytoczyła Naty, która właśnie włączyła się do rozmowy.
- Fran,  nie chcemy narzucać się twoim...-próbowałem załagodzić.
- Tak wiem.  Wiec niech będzie. Wybieramy miasto czy wieś. - zapytała Włoszka.
- Miasto! - orzekliśmy jednogłośnie.
*German*
To co usłyszałem w radiu,  mnie przeraziło.  Jak to Buenos Aires zostało zrównanie z ziemią?! Na szczęście pojechałem na te targi...
- Ramallo! Masz ty może mają walizkę z pieniędzmi? -spytałem orientując się, że nie mam jej przy sobie.
- Nie German,  myślałem, że ty ją masz. - odpowiedział mi mój przyjaciel.
- Przecież tam było 100 tysięcy i telefon.  Mój oczywiście. - krzyknąłem.









*******************
Tu 3 rozdział.
Mam nadzieję, że się podoba.
Mam napisanego OS,  wiec na sylwestra się on pojawi.
Tam tam tam.
Liczę na komy (5 <=kolejny rozdział)
Dacie radę? Kto jak nie wy!
Calujemy Marianna i Dove ;*
PS:krótki jak krótki, ale w końcu są święta xD

6 komentarzy: