*Naty*
Nie, nie, nie! Jak to możliwe?! Przecież ja tu mam wszystko. Przyjaciół, szkołę, wszystko. Jak ja to powiem Maxiemu. Najlepiej będzie jak się w ogóle nie dowie. Spakowałam się. Zadzwoniłam do siostry:
- Lena, mogłabyś przełożyć mi lot na jutro o 12.00.
- Tak pewnie. Teraz jestem trochę zajęta. To pa.
Rozłączyła się. No nic. Zniosłam walizki na dół. Nagle rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Otworzyłam. W drzwiach stanął Maxi..
- Cześć Naty. - powiedział - Co tu robią te walizki?
- A no wiesz...
- No ale co???
- No bo wiesz... - nie miałam ochoty mu wytłumaczyć więc zamknęłam mu drzwi przed nosem.
Osunęłam się na podłogę, zaczęłam, płakać. Ja nie mogę go okłamywać! Szybko wstałam i otworzyłam drzwi, jednak go już tam nie było...
Muszę go szybko znaleźć. Już chciałam pobiec, ale przypomniałam sobie, że Lena nie wzięła kluczy... Muszę coś zrobic z tym jej zapominalstwem. Ale o tym później... Co zrobic??? No nic zamknę dom najwyżej oberwę. Zadzwoniłam do Maxiego. Nie odbiera. Nie będę go szukać,nawet nie wiem gdzie zacząć...
*Violetta*
Właśnie wróciłam do domu. Powitała mnie Olga, bardzo mocnym uściskiem.
-Nie wiesz księżniczko jak się o ciebie martwiłam. Gdzieś ty była?? Twój tata chyba z 500 razy był na policji. -powiedziała.- Ramallo!!!-krzyknęła i poszła do kuchni. Usłyszałam szepty
- Czemu nie powiedziałaś jej tego?- spytał Ramallo
-Bo jeszcze załamie się moja księżniczka.-odpowiedziała Olga.
Nagle zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pojawił się napis Maxi :P .
-Halo, Violu. Z Naty dzieje się coś nie tak... Dowiesz się? Mi nic nie chce powiedzieć.
-Postaram sie, ale jeśli tobie nie chciała powiedzieć to mi też pewnie nie powie... Może Lu będzie w stanie wymusić to na niej. One w końcu znają się od dziecka... No dobra zadzwonię do niej.
-Dzięki, to pa. Powodzenia.
-Dzięki, to pa.
No i kolejny kłopot.
*Fran*
Tak się cieszę, że uratowaliśmy Viole, Lu i Naty. Pozostało i tylko przeprosić Ludmiłe za tak bezmyślne posądzenie jej o takie świństwo. Zadzwonię do niej i się spotkamy... Jak się zgodzi...
-Hej Lu. Mogłybyśmy się spotkać... Musimy porozmawiać.
-Jasne, może w Resto?
-Oczywiście!!! Dzisiaj o 15.00????
-Ok. To pa!
-Pa!
*****
Krótki ale jest. Nie przedłużam.
Besos
Tini :*
świetny ;)
OdpowiedzUsuńczekam na next ;)
przepraszam, że tak krótko, ale mam sporo blogów do nadrobienia
//Natalia x (dawniej Nati Verdas)
świetny ;)
OdpowiedzUsuńczekam na next ;)
przepraszam, że tak krótko, ale mam sporo blogów do nadrobienia
//Natalia x (dawniej Nati Verdas)
Rozdział dodałąs 29 marca a ja sobie czytam dopiero dziś ale musisz mi wybaczyć ale zapomniałam o tobie. Miałam przeczytać później a przypomniałam mi sie dopiero dzisiaj no ale nic. Rozdział swietny <33
OdpowiedzUsuńNic się nie stała :)
UsuńCo taki krótki?
OdpowiedzUsuńBardzo fajny. Viola ma dowiedziec się co się dzieje z Naty? Ciekawe....
CZekam na next
http://violletta-fanfiction.blogspot.com/
Super rozdział.... <3
OdpowiedzUsuńWpadaj do mnie :
Leonetta-nowa.blogspot.com
Super
OdpowiedzUsuńCzeka na next
Kiedy nekst ?
OdpowiedzUsuń